Plusy
- Przyspieszenie niesamowite. Bardzo szybko rusza. Przydatne w sytuacjach miejskich, ale trzeba uważać np. przy pieszych.
- Geometria ramy (jak na rower miejski) wygodna. Zwłaszcza, że elektryczny, to nie trzeba mocno pedałować.
- Świetny uchwyt na telefon, mojego niedużego iPhone’a trzymał świetnie. Do tego ładowanie bezprzewodowe. Ameryka.
Minusy
- Cena. No jednak 50gr/minutę to nie mało. Hulajnoga za tyle samo a nie trzeba ruszać nogami.
- Brak jakiejkolwiek amortyzacji. Na dowolnym krawężniku podrzuca całym rowerem. Jak coś się ma w koszyku to może wypaść. Opony praktycznie nie istnieją. Cała konstrukcja bardzo sztywna i ciężka. Na kocich łbach bym nim się nie odważył pojechać. Za dwa miesiące wszystkie rowery będą musiały przejść remont.
- No i NAJGORSZY minus: twarde ograniczenie prędkości do 20km/h. O ile przy przyspieszeniu silnik bardzo pomaga, to potem mało energii daje. Nie ma nic bardziej denerwującego niż pedałowanie z całej siły nie mogąc pojechać szybciej. Włącza się delikatnie hamulec i komputer ogranicza prędkość. Na zwykłym rowerze jeździ się szybciej, nie mówiąc już o elektrycznym. Spokojnie bym wyciągnął na nim 35/40kmh.
Summa Summarum: lepiej za tą kasę wziąć hulajnogę. Ten sam koszt, a nie trzeba pedałować. Chyba, że potrzebujemy koszyka. No ale fajna zabawka jest i warto choć raz spróbować.